2011-11-25

o różowym kubełku


wyznanie o różowym kubełku

co się stało i gdzie jesteś?
trochę jakbyś wyjechał,
ale na gapę,
bez biletu, bez planów,
tak nagle i nie spakowany

mówię, wołam i piszę,
ale nie słyszysz, nie widzisz,
nie wiesz bo ja też nie wiedziałam
aby Ci wcześniej powiedzieć

a teraz chcę Cie tylko odnaleźć
bo tęsknie


2011-11-22

LAmPOBRAnie

Z cyklu filiżanka...dziś coś o lampie...istnieje duże prawdopodobieństwo, że inspirację wywołało zaniechanie posługiwania się filiżankami...o zgrozo obecnie płyny pochłaniane są w kubkach lub bardziej właściwym określeniem było by W KUBŁACH...gdyż filiżanki choć piękne to pojemnościowo nie spełniają obecnego zapotrzebowania ilościowego. heee czas twórczo - masochistyczno - przed dyplomowy trwa.... poniżej skutki uboczne....
lampobranie, repsev, 2011
lampobranie, repsev, 2011
lampobranie, repsev, 2011

2011-11-14

Polskie tańce narodowe

Nawiązując do obchodzonego niedawno ŚWIĘTA NIEPODLEGŁOŚCI POLSKI  - 11 listopada, kilka słów i odrobina uwagi dla POLSKICH TAŃCÓW NARODOWYCH.
W sieci znajdziemy sporo informacji na ten temat. Nie widzę więc sensu się powtarzać odsyłam zatem to artykułu POLSKIE TAŃCE NARODOWE JAKO PRZEKAZ OBYCZAJÓW MINIONYCH EPOK
opracowanego przez Renate Gawlak-Spyre (http://free.art.pl/taniec/narod.htm).
Poniżej umieszczam fragment z tego artykułu oraz zamieszczam przykłady odnalezione w sieci.
Nazwa polskie tańce narodowe używana była dopiero od lat dwudziestych XIX wieku i miała nieco odmienne znaczenie niż obecnie.
Z wypowiedzi muzyków, kompozytorów, historyków obyczajów z tamtych czasów wynika, że nazwa polskie tańce narodowe najogólniej nazywano tańce polskie w odróżnieniu od tańców obcego pochodzenia. Do tańców pochodzenia polskiego - narodowego zaliczano wówczas oryginalne tańce wiejskie: krakowskie, wielkopolskie, góralskie, kujawskie itp. Tańce narodowe komponowane w okresie najświetniejszego dla nich rozwoju tj. do połowy XIX w. miały pośredni kontakt z muzyką wiejską. Bezpośrednią tradycję do której nawiązywały w XIX w. była nie ludowa a ta właśnie popularna muzyka taneczna.
Obecnie w definicji tańców narodowych podkreśla się przede wszystkim ich zwiazek z tańcami ludowymi zaznaczając ich odmienną funkcję (tańca towarzyskiego nie obrzędowego). Nie docenia się jednak roli jaką odgrywały w okresie zniewolenia państwa polskiego (teksty patriotyczne). Powszechnie przyjmuje się że narodowymi tańcami stały eis tylko te tańce pochodzenia regionalnego, które spopularyzowały się w pewnym okresie w całej Polsce i w różnych środowiskach tak dalece że straciwszy swój pierwotny ścisły związek z regionem i dawne znaczenie, stały się ogólnopolskimi tańcami towarzyskimi.
Obecnie uważa się, że tańce te reprezentują dominujące i charakterystyczne cechy muzyczne i ruchowe polskich tańców ludowych. Ich nazwy - polonez, krakowiak, mazur, kujawiak ( z wyjątkiem oberka ) nie są pochodzenia ludowego. Cechy muzyczne tych tańców daje się dość jednoznacznie określić jako typowe dla danego regionu.

P  O  L  O  N  E  Z




M  A  Z  U  R




K  R  A  K  O  W  I  A  K



O  B  E R  E  K



K  U  J  A  W  I  A  K






2011-11-02

Montmartre

repsev, Montmartre, bazylika Sacre Coeur, Paryż, 2011
Montmartre, wzgórze na północ od centrum Paryża. Fragment ten jest zabudowany starymi kamienicami, ciągnącymi się wzdłuż krętych i ostro wznoszących się, brukowanych uliczek i wąskich przejść ze schodami, o wyraźnie odmiennym charakterze niż reszta miasta. Pod koniec XIX wieku Montmartre włączono do Paryża, co zapoczątkowało jego szybką urbanizację. Na szczycie wzgórza Montmartre zbudowano eklektyczną bazylikę Sacré Coeur, a poniżej pierwszy kościół żelbetowy St-Jean-de-Montmartre. W okolicy znajduje się jeden z ważniejszych paryskich cmentarzy - Cimetiere de Montmartre.

repsev, Montmartre, Paryż, 2011
W połowie XIX wieku Montmartre stał się ulubionym miejscem artystycznej cyganerii. Z miejscem tym związane są m.in. takie osoby jak: Edgar Degas, Vincent van Gogh, Franciszek Liszt, Boris Vian, Henri Toulouse-Lautrec, Auguste Renoir, Suzanne Valadon. W kamiennicy Le Bateau-Lavoir mieszkała grupa artystów związanych z Pablo Picasso. Również Fryderyk Chopin związany jest z tym miejscem.
repsev, Moulin Rouge, Montm1artre, Paryż, 2011
W tej okolicy znajdowało się wiele znanych restauracji, lokali rozrywkowych, music-halli, teatrzyków i kabaretów. Niewątpliwie najsławniejszy z nich to Moulin Rouge
Tuż przed I wojną światową większość artystów przeniosła się na Montparnasse. Obecnie dzielnica ta jest oblegana przez turystów.
Będąc na miejscu odczuwa się "inność". Pomimo widocznej komercjalizacji można odnaleźć zapomniane zakątki. Trochę zapomniane, odrapane i przywołujące dawny klimat. Widok z wzgórza na cały Paryż jest oszałamiający i był idealnym ukoronowaniem  krótkiej wizyty w tym mieście :)
repsev, Montmartre, Paryż, 2011

repsev, Montmartre, Paryż, 2011

repsev, Montmartre, Paryż, 2011

repsev, Montmartre, Paryż, 2011

repsev, Montmartre, Paryż, 2011






repsev, Montmartre, Paryż, 2011

repsev, Montmartre, Paryż, 2011

repsev, Montmartre, Paryż, 2011
repsev, Montmartre, Paryż, 2011
repsev, Montmartre, Paryż, 2011

Día de Muertos


ze zbiorów własnych, Oaxaca, Meksyk, 2011
           Dzień zmarłych ... nawiązując do daty w kalendarzu, przybliżę sylwetkę pewnego artysty. Jak wiadomo polski dzień zmarłych oraz dzień zaduszny (1-2 listopada), znany w pewnych częściach świata jako skomercjalizowane Hallowen (tradycja algo-saska, 31 października) ma również odpowiednik w niektórych krajach ameryki środkowej i południowej jako Día de Muertos. W tym miejscu muszę dodać, że oba te święta pomimo zbieżności w dacie mają inne korzenie ponieważ Hallowen wywodzi się z tradycji celtyckiej jako święto wiedźm i czarownic w przeciwieństwie do Dia de Muertos. Meksykańska tradycja jest pozbawiona elementu grozy, a nawet smutku, stanowiąc czas hucznych zabaw i biesiad dla wszystkich członków rodziny, w tym żywych i zmarłych.
ze zbiorów własnych, Oaxaca, Meksyk, 2011
Día de Muertos jak podają źródła jest uznawane za najstarsze w Meksyku święto etniczno- religijne, sięgające swymi korzeniami około 3000 lat wstecz.
Obecnie obchody poza Meksykiem, szerzej, Ameryką Centralną, niekoniecznie odzwierciedlają tradycyjne elementy; podobnie do sytuacji z Halloween, zachodzi tu sporo dowolnej interpretacji o charakterze artystyczno-rozrywkowym. Festiwal, z którego wywodzi się obecny Dzień Zmarłych, odbywał się podczas 9. miesiąca kalendarza słonecznego Xiuhpohualli Azteków – miesiąca zwanego Tlaxochimaco (narodziny kwiatów), wypadając na początek sierpnia, a trwał przez cały miesiąc. Festiwal był w gestii bogini Mictecacíhuatl, żony boga Mictlantecuhtli, Władcy Krainy Zmarłych, znanej jako "Królowa Śmierci" (obecnie związanej z wizją postaci "la Catrina". Obchody skupiały się, podobnie jak i dziś, na czci dzieci i drogich bliskich, którzy odeszli.

La Catrina, José Guadalupe Posada
Tyle tytułem wstępu. Przedstawiam  José Posada Guadalupe (1852–1913). Meksykański rysownik i litograf. Znany jako artysta który spopularyzował postać La Catriny.

   José Guadalupe Posada, an ingenious artist, lived during one of the most turbulent times in Mexico.  He knew how to capture the essence of this turbulence in his lithographs to the point that they became the icon of Revolutionary Mexico.
 Posada was born in Aguascalientes in 1853, and as a child, he learned the techniques of grabado and lithography in Trinidad Pedroso’s Workshop of Popular Graphics.  In 1871, he began to collaborate as an illustrator for El Jicote, which was published in his native land, where his sarcastic style had already begun to emerge.
 It’s possible that because of political persecution he was forced to move to León, Guanjuato, where he gave classes at a high school.  There he built his own workshop and quickly became famous in his field.
He moved to Mexico City in 1888 and began 25 years of lithographic and “grabado” production, collaborating for several newspapers and flyers.  In all of these cartoons, Posada satirized governmental abuses and revealed all different types
of secrets and gossip about the families favored by the Porfirista regimen (the period when the Mexican dictator Porfirio Díaz rules). Posada immortalized both important events and everyday life
in his work, but not only that...
  Posada also made one of the most ancestral myths of the Mexican culture famous: death.  From the ancient cultures that were established in the Valle de México to the mexicas, every civilization has taken a very special interest in death.  It wasn’t sadness or pain, but a mystical influence – magical in the way that it became a friend, a faithful confidante, a mysterious conqueror. 
Posada gave it a face, with a sarcastic, ironic touch.  It was through his art that the Catrina and later the Calaca were born.  The Catrina Both feminine personalities are famous icons of death and the top creations of Posada.
*Catrina : Spanish word  that means well dressed, rich. Posada used it as a way of criticizing the rich society of Mexico.
http://www.inside-mexico.com/posada.htm

Cytat artysty:

"La muerte, es democrática, ya que a fin de cuentas, güera, morena, rica o pobre, toda la gente acaba siendo calavera".
[Śmierć jest demokratyczna, bo przecież na koniec blondynka, brunetka, bogaty lub biedny, wszyscy ludzie kończą jako czaszka]

Nawiązując tematycznie wrzucam jeszcze animację z zaświatów ;P