Typowo jak to w wolnym czasie czas na spotkania z przyjaciółmi. Ponieważ obecna lokalizacja to Rabka więc decyzja prosta i jasna...Władek. Nie ma w tym nic niezwykłego, ale udając się tym razem wspólnie z Kubą wybraliśmy nieco nietypową trasę. -"Chodzmy przez Dzielce",-"ok". Poszliśmy. Co z tego wynikło, poniżej.
na górze żuczek na dole żuczek a wokół pęk(ł)na łąka....hahaha a żuczek był po dopalaczu i szybko biegał...dlatego takie zdjęcia rozmazane;P
Kuba pod wpływem "Atom Heart Mother" Pink Floydów postanowił uwiecznić krowę..taaa:D
ja jak to baba zajełam się kwiatkami :DDD i odrobiną nieba, aby pobujac w obłokach...
poniżej efekt napotkanej kapliczki
i na sam koniec ulica Krakowska nocą...i spotkanie z kotkiem
no i tyle.
No comments:
Post a Comment