2015-06-16

od K do G ...

 rozwijając myśl >>>nokturny nad Zielonym Stawem + Dolina Pańszczyca>Krzyżne>Buczynowe Turnie>Skrajny Granat>Czarny Staw...> Murowaniec > Kuźnice ... idziecie?...tak

2015.VI - widok na Giewont  z okolic Skupniowego Upłazu w pobliżu Karczmińska


Krzyżne... Granaty (ściślej Skrajny Granat) to główny prowokator, ten odcinek przyciągał moje myśli nieomal pół roku. Pamiętam bardzo dokładnie moment w pewien jesienny wieczór z ubiegłego roku, kiedy ze ściśniętym gardłem musiałam odpuścić...zrobić to co należy. Jedna z tych ważnych prób, kiedy niewłaściwa decyzja niosłaby na szali nie tylko moje życie lecz życie innych. Zdane!

W tym wydaniu wyruszamy wieczorem wraz ze mną jedzie Klaudia z Michałem (to nasza pierwsza wspólna wędrówka). Zdecydowali się, że jadą. Ja wyposzczona brakiem przestrzeni przedstawiam plan, godzą się choć jak się później okazało nie wiedzą na co...ale trafiła kosa na kamień będzie dobrze. Zatem idziemy do góry. Jest duszno, lepko, powietrze zdaje się łapać...każdy oddech to jak wysysanie kisielu w nadziei poczucia odrobiny tlenu w tej gęstej konsystencji. Wiem co to oznacza brak kondycji (tyle razy obiecywałam sobie nie zarywać nocek przez górami...), daremnie. Druga sprawa równie paskudna to możliwość burzy. Nikt nie mówi o tym głośno idziemy i cieszymy się ostatnimi promieniami zachodzącego właśnie słońca za obrysami Giewontu. Wędrówka trwa, mijamy Murowaniec i decydujemy się podejść nad Zielony Staw.
Bajka - myślę patrząc w przestrzeń. Ciemność przesycona jest bogactwem nocnych kolorów, rysami głazów wznoszących się wokół masywów Kościelca, Świnicy, Pośredniej i Skrajnej Turni poprzez Laliove Sedlo i Beskid aż po Kasprowy Wierch. Powietrze jest już inne, niesie w sobie zapach stygnącej kosodrzewiny smaganej Halnym. Zza grani napływają kłęby chmur, które szarpane są momentalnie na małe kawałki i rozrzucane w fantazyjne układy.
Walczę bezskutecznie z aparatem, wiem, że wysiłki są daremne, żadną siłą nie zmuszę tego zwierza do współpracy! Zrobił po swojemu - zero posłuchu! Godzę się z tym pokornie, przecież zrobił co mógł (najlepiej) z moimi umiejętnościami. Szkoda tracić chwil staram się skupić na teraźniejszości i wytężam każdą komórkę swojego organizmu, aby nasycać się tak utęsknioną przestrzenią spowitą już w całkowitym mroku, wybija 23. Patrzę w gwiazdy - odpływam.
2015.VI - gwiazdy nad Zielonym Stawem

Gleba w Murowańcu...
Około 1.00 wraca ekipa TOPR po akcji (uratowali Pana, za nim wchodzi zakonnica) - jawa.
Około 1.30 sen... i jawa - budzi mnie chuch alkoholu...Ktoś usilnie chce z nami porozmawiać...słyszę słowa Michała: "Dziewczyny już śpią". Nie otwieram już oczu. Między jawa - sen słyszę jeszcze szamotanie i całusy na dobranoc. Nie otwieram już oczu - sen. Michał radzi sobie sam.
2:30 budzik - jawa - mówię: olewam - sen.
4:00 budzik - jawa - ok bezpiecznie otwieram oczy, jeszcze jest ciemno - wstajemy...

2015.VI  - w drodze na Krzyżne - Okolice Dubrawińska
Ruszamy zaspani...w dobrą stronę, zapominamy odbić na żółty szlak, niech to szlak no to wracamy już się rozbudziłam. Wszelkie jawa zamiast sen i wszelkie ble i cokolwiek znika pod wpływem PIĘKNA jakim obdarowuje nas Las Gąsieicowy oraz Dubrawiska i Dolina Pańszczyca.
Pulsuje we mnie radość... jak dobrze, że jesteśmy tutaj o świcie, patrząc na połyskujące promienie słońca w gałązkach kosodrzewiny. Czerwony Staw prezentuje się wystrojony w żółte kaczeńce na brzegach - magia.
Przemierzamy dolinę, a tu proszę na resztach śniegu na Zadnich Usypach popisują się rogate istoty. Jaka radość i szaleństwo - hura resztki śniegu nie mogą się zmarnować! Szczęki do kolan, szacun, oklaski! Już wiadomo kto tutaj rządzi, kto gości.
Krzyżne...- dzień dobry jesteśmy. Odpowiada Halny i Słońce.
Grań...intymność. Najwyższy wymiar przestrzeni, chłonność energii, spokój myśli i ogólnie brak możliwości wyrażenia czegokolwiek w dostateczny sposób za pomocą słów.
Dalej byli mili ludzie, Taternicy pod Granatem,
Czarny Staw i żar lejący się z nieba. I ten cudowny kojący spokój wypełniający głowę.

ALBUM: od K do G 


3 comments:

  1. Pięknie... i pomyśleć, że mnie to mineło..;)

    ReplyDelete
  2. Ciekawa trasa i ten krajobraz ... zmotywowałaś mnie do wypadu w Tatry ;)

    ReplyDelete
  3. powinnaś książkę napisać, super opis :D intrugujące są te całusy we śnie :D pozdrawiam i życzę kolejnych owocnych , nocnych wycieczek :P sąsiad z za miedzy! :)

    ReplyDelete