2011-08-22

kilka słów o zawieszeniu

Nic tajemniczego, nic niezwykłego dzień jak codzień. Mogę właściwie stwierdzić, że utknełam w martwym punkcie...ale może i przez to zrozumiałam i nauczyłam się kilku rzeczy. W zeszłym tygodniu przez dwa dni pasjami zajełam się porządkami w salonie. Mycie okien, polerowanie mebli, podłoga, pajęczyny i takie tam...z przerażeniem odkryłam, że sprawia mi to ogromną przyjemność. W myśl idei: WSZYSTKO BYLE NIE KoMPUTER!!! Nie ma jednak sensu za długo się oszukiwać, to co jest do zrobienia muszę zrobić i dlatego czekają mnie teraz długie godziny architektonicznych bitew. Na domiar wszelkich oznaków zachwianej psychiki słucham Chopina na zmiane z koncertami fortepianowymi Mozarta oraz Santi.

1 comment:

  1. ja szukam i szukam, co by tu posłuchać,
    lepsza orkiestra bez muzyki=cisza?
    czy pełna krzyku euforii muzyka?
    zastopowałam na hh..... (ktorego nie znosze!)
    panta rhei..powodzenia przy projektowaniu !!

    ReplyDelete