2011-08-30

taniec z dźwiękami bandoneonu w tle

Dzisiaj rano obudził mnie telefon mojego przyjaciela z Meksyku. Było to tak niespodziewane i miłe. W związku z tym postanowiłam dziś rozpocząć kolejny wątek postów, który wiązać się będzie z jedną z moich pasji jakie rozpoczełam właśnie w Meksyku...i nie jest to picie tequilli (choć tutaj musze przyznać, że jest przepyszna). Pasja ta spowodowała poznanie wielu moich obecnych przyjaciół i nieodzownie kojarzy mi się również z osobą, która dzisiaj do mnie zadzwoniła :). Nie zanudzając dłużej zamieszczam moje dzisiejsze znalezisko jako wprowadzenie do tematu/klimatu. Niebawem więcej.:)

No comments:

Post a Comment